Goście, goście.
Zaatakowały znienacka, to znaczy za płotu. Cztery małe kociaki które postanowiły zwiedzić nasze podwórko nie zważając na naszą słodką suczkę Arię :).
Z góry uprzedzam marteriał drastyczny i pełny napięcia, oj działo się.
Prawie jak u Hitchcocka'a.
0 komentarze:
Prześlij komentarz